A król może być lepszy lub gorszy. W marketingu content jest dobry, jeśli:
- jest inspirujący
- wzbudza emocje
- daje rozrywkę
O taki content trudno, dlatego wiele firm i wielu marketerów wybiera drogę outbond marketingu, bo jest, a może raczej była, łatwiejsza.
Dlaczego była? Dlatego, że biznes systematycznie przenosi się do Internetu. A tam rządzi Google, które w idealnym czasie wprowadziło na rynek wyszukiwarkę i wyjątkowy model biznesowy, który zdemolował, zdawałoby się niepodzielne, panowanie Microsoftu na rynku wyszukiwarek. Ale to temat na inną historię.
No więc mamy Google, które daje odpowiedź na dowolne pytanie w czasie około pół sekundy. Tą odpowiedzią są właśnie strony z contentem, który Google uznało za najwartościowszy.
Jeśli na swojej stronie nie masz contentu, którego ludzie szukają, to nikt Twojej oferty w wyszukiwarce nie znajdzie, bo Google nie pokaże jej w SERP. No, chyba że zainwestujesz w Google Ads i ktoś kliknie w reklamę. I tak trafi na Twój content w informacji o Firmie, szczegółach oferty, opisach produktów i usług. Content jest zawsze. Możesz po prostu lepiej lub gorzej nad nim panować.
Przy okazji zajrzyj do wpisu, jak działa Google, a teraz skupmy się wreszcie na contencie.
Czy wiesz, że według CMI w content marketingu też obowiązuje zasada Pareto? 80% treści idzie w piach a 20% daje pożądane efekty. Powodów na te 80% jest kilka, na przykład:
- Content nie inspiruje, nie rozwiązuje problemów i jest po prostu słaby
- Nie trafia do właściwych osób
- Nie promujesz go i nikt o nim nie wie
Czytałem, że prawidłowy rozkład czasu bloggera to 20% pisania i 80% promocji treści (znowu ten Pareto!)
O wreszcie ktoś powiedział szczerze o co chodzi z tymi zasięgami. Bo do tej pory było, tylko że to zły Zuckerberg chce zarobić jak najwięcej. Co nie zmienia faktu, że wszechobecne promowania ideologia Content Is King tylko pogłębią ten problem. Sieć wręcz zalewana jest tonami treści. Coraz więcej coraz „lepiej”. Moim zdaniem jest to poważny problem, bo wystarczy spojrzeć „planeta-seo.pl” i ile ostatnio pojawił się tam artykułów na temat pozycjonowania YouTube. I najlepsze jest, że wszystko jest wysokiej jakości wciągające i fajne. Tylko problem w tym, że pozycjonowanie YT to 3 liniki porad.
Jakość filmów
słowa kluczowe w tytule
optymalizacja SEO opisu
To nie jest tak, że teraz będę narzekał, że nie wolno pisać o tym samym i każdy musi być orginalny. Jestem jak najdalej od tego. Mam na myśli, tylko że strategia Content Is King przestaje być tylko dobrą radą, która zawsze działa. W konkurencyjnych branżach jest ona już koniecznością. Powoli zostaje zatracona granica pomiędzy stronami. Bo czytałeś już 4 artykuły o tym samym na podobnych stronach o podobnej tematyce. To już powoli przeistacza się w zimną wojnę o nazwie Content Is King. Ponieważ każdy prędzej czy później musi napisać artykuł o tym samym, aby mieć szansę trafić do wyszukiwarki Google. Powoli powstaje kolejny problem, z którym branża będzie musiała bohaterko walczyć.