e-a-t

E-A-T this, czyli SEO dla eksperta

80 / 100

Ostatnio miałem okazję robić audyt strony internetowej firmy sprzedającej szkolenia przez Internet. Serwis firmowany jest przez eksperta, autora kilku szkoleń z oferty, którą uzupełniają kursy innych fachowców. Chcesz wiedzieć, co znalazłem? I co to jest E-A-T? Zapraszam!

SEO – co to takiego?

Zanim będzie o E-A-T, dla porządku muszę zacząć od podstaw. Jeszcze nie tak dawno zakładałem, że wszyscy wiedzą, co to jest SEO, ale to absolutnie błędne przekonanie. I nie ma w tym nic złego, gdy nie wiesz. Ja też nie wiedziałem. Gorzej, jeśli udajesz, że wiesz!

Search Engine Optimization to po polsku optymalizacja dla wyszukiwarek.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zajrzyj proszę do dedykowanego wpisu pod tytułem „Co to jest SEO?” i pozycjonowanie to to samo, czy coś innego, zostawmy szukającym dziury w całym. My zastanówmy się

Jak działa Google i dlaczego dobre SEO jest ważne?

Według danych serwisu Statista, Google ma ponad 86% udziału w światowym rynku wyszukiwarek. W Polsce to ponad 90%, więc uogólniając postawię znak równości między wyszukiwarką a Google.  

W największym skrócie: według HubSpot Google obsługuje około 70 tysięcy zapytań w każdej sekundzie (!) Po wpisaniu hasła do wyszukiwarki w około pół sekundy otrzymujesz listę najlepszych, zdaniem algorytmu wyszukiwarki, odpowiedzi. 

Jak podaje serwis websitesetup.org dziennie powstaje 576 tysięcy nowych serwisów internetowych! Jak przekonać Google, żeby to właśnie Twoja strona znalazła się co najmniej w Top 10? Podobno czynników rankingowych w algorytmie Google jest ponad 2 tysiące. Dlatego tak ważna jest optymalizacja. I to nie byle jaka, ale zgodna z najnowszym stanem wiedzy o  wymaganiach Google w stosunku do publikowanych treści. Jeśli chcesz, możesz już teraz poznać moją ofertę na dobre SEO.

Czy warto stosować się do wskazówek Google dla webmasterów?

Dziesięć lat temu “spece od SEO” mieli złoty biznes. Wystarczyło napakować po dach tekst słowami kluczowymi, podlinkować stronę do tony precli albo innego zaplecza i była pierwsza strona SERP!  Algorytm stosunkowo łatwo było obejść. Teraz jest inaczej. Kolejne, duże zmiany, w szczególności Panda i Pingwin oraz zupełnie nowy Hummingbird, w zasadzie wyeliminowały wpływ prostych technik pozycjonerskich na wyniki wyszukiwania.  Teraz liczy się wartość treści, reputacja i wydajność techniczna serwisu. 

Celem Google jest zapewnienie jak najlepszych i wiarygodnych wyników wyszukiwania. To jest kluczowy powód zmian algorytmu.

Algorytm Google jest tajemnicą lub, jak mawiają jego twórcy, tak szybko się zmienia, że oni sami go nie znają. Z drugiej strony Google otwarcie i jawnie udostępnia wskazówki dla webmasterów. Ciekawe, dlaczego niektórzy dalej wolą przechytrzyć Google, zamiast przeczytać te wskazówki?

E-A-T tą żabę!

Pamiętasz jeszcze od czego zacząłem? Tak! Audyt strony sprzedającej szkolenia!

Otóż ta strona miała, na pierwszy rzut oka, wzorcowe wskaźniki SEO:

  • ponad 12 tysięcy linków zewnętrznych, w 97% dofollow
  • prawie 2 tysiące słów kluczowych w Top 50, z czego 150 w Top 3!
  • całkiem dobrą widoczność organiczną

Ale

  • 99,9% linków było najniższej jakości
  • struktura słów kluczowych była sztuczna, co wskazuje na stosowanie technik co najmniej spod znaku Grey (jeśli nie Black) Hat SEO
  • nie mam wiedzy o współczynniku odrzuceń, ale idę o zakład, że się nie podobał właścicielowi serwisu.

Tak wygląda rozkład Top 50 słów kluczowych strony “eksperta od szkoleń”:

E-A-T this, czyli SEO dla eksperta 1

Źródło: semstorm.pl

Co tu widać? Otóż widać efekty pozycjonowania. Teoretycznie bardzo dobre, bo mnóstwo słów w Top 3 i Top 10. Spec od SEO się wykazał, przynajmniej w raportach i na fakturach. Dużo słów w Top 10, kilogramy linków dofollow, po prostu mistrz! No to dlaczego Pan Expert ma problem ze sprzedawaniem szkoleń?

Tego nie mogę stwierdzić wyłącznie po audycie strony. Co za to mogę powiedzieć? Postawię odważną tezę, że spec od SEO to jest jeden z tych, którzy nie lubią, jak im się klient wtrąca w ich mistrzostwo… On się zna na SEO i robi je dobrze. A że nie ma to nic wspólnego z biznesem klienta? A to już jest klienta problem… I gdzie ten cały E-A-T?

Co to jest E-A-T?

Algorytm algorytmem, ale żeby było ciekawiej, to Google zatrudnia wielotysięczną armię żywych ludzi, których zadaniem jest ocena jakości stron internetowych. Oczywiście nie ma opcji, żeby 10 tysięcy ludzi oceniło wszystkie strony. Jak może pamiętasz, dziennie powstaje ponad pół miliona nowych. 

Ci ludzie są źródłem danych dla specjalistów pracujących nad zmianami algorytmu wyszukiwarki i sprawdzają “na żywo” to, co w Google wymyślą. Kilka lat temu do Sieci wyciekła instrukcja Google dla “Raterów”. W końcu Google zdecydowało się ją udostępnić publicznie. Jeśli chcesz pobrać aktualny tekst w języku angielskim, kliknij ten link. Warto, bo to wskazówki od Google dla pracowników Google. Ale komu by się chciało czytać prawie 200 stron. Przecież szybciej,lepiej i łatwiej jest kupić parę linków! 

To był sarkazm. 

Expertise, Authoritativeness and Trustworthiness, E-A-T, czyli w wolnym tłumaczeniu wiedza, autorytet i reputacja to wartości, którymi warto się kierować przy optymalizacji strony eksperckiej, na przykład takiej, która sprzedaje szkolenia. Zamiast inwestować w wątpliwej jakości techniki pozycjonerskie sprzed 10 lat, lepsze efekty osiągniesz gdy:

  • będziesz regularnie publikować wysokiej jakości, wartościowe dla czytelników (a nie dla algorytmu) treści
  • zadbasz o prawidłową strukturę i linkowanie wewnętrzne
  • postarasz się o silne linki zewnętrzne – stawiaj na jakość, nie na ilość!
  • nie zapomnisz o publikowaniu w innych mediach, nie tylko cyfrowych – tu przyda się strategia komunikacji
  • zajmiesz się optymalizacją techniczną serwisu
  • nie zapominaj o E-A-T

Nie da się kupić reputacji i autorytetu. Trzeba ją zbudować samemu lub przy pomocy ekspertów. To długotrwały i trudny proces. Dobre SEO Ci w tym może pomóc. Słabe SEO prędzej zaszkodzi, jak prawdopodobnie było w opisywanym powyżej studium przypadku.

Jeśli chcesz, żebym zrobił podobny audyt Twojej strony, po prostu kliknij przycisk.

2 thoughts on “E-A-T this, czyli SEO dla eksperta”

  1. Jacek Sobkowski

    Paweł, dzięki za komentarz. I tak i nie. Najpierw się z Tobą zgodzę 🙂
    Masz rację, że polskie narzędzia mają pewne niedostatki, jednak nie są takie tragiczne. Za to są znacznie tańsze. SEMrush bardzo ładnie pokazuje rozkład słów kluczowych w 13 kategoriach SERP. I masz rację, można sprawdzić, jak te słowa kluczowe się rozkładają i czy ma to sens z punktu widzenia biznesu Firmy.

    ALE Klient zażyczył sobie bezpłatny, wstępny audyt SEO i taki dostał. I wnioski są na podstawie tego wstępnego audytu. Widać wyraźnie, że SEO jest tu robione intensywnie. Tylko czy na pewno o takie SEO chodzi?

  2. Problem narzędzi SEO w Polsce jest taki, że nie pokazują prawidłowo snippetów typu HOWTO oraz DA – stąd nie do końca wykres odzwierciedla ruch i konwersję 😉 Można nawet powiedzieć, że nic nie pokazują w tym zakresie. Ahrefs pokazuje ledwie nieco ponad połowę tych „ficzerów”

    Więc jeśli przyjąć, że wykres nie odzwierciedla tego co napisałem powyżej – to taki audyt nic nie da – bo potrzeba zrobić audyt treści a nie seo 😉

Comments are closed.